preloader

Tag: blog

Klimatarianizm, czyli co ma dieta do środowiska?

klimatarianizm

Od Nowego Roku przechodzę na dietę! Kto z Was nigdy nie robił takiego postanowienia, niech pierwszy rzuci licznikiem kalorii! Co prawda mamy już kwiecień, a to czas, w którym obserwuje się masowe porzucanie noworocznych postanowień, ewentualne odsuwanie ich w czasie na rok przyszły. Na olx lądują teraz buty do biegania wciąż opatrzone metką, w towarzystwie mat do jogi bez śladów zagnieceń, lśniących, nieskalanych podeszwą bieżni i karnetów na siłownię bez żadnego stempla. Jednak naszym zdaniem, każdy moment na zmianę jest dobry. Zwłaszcza, jeśli chodzi o środowisko. Ale chwila, chwila. Co ma dieta do środowiska? A no właśnie. Ma. Dowiedz się czym jest klimatarianizm.

Klimatarianizm – ekotrend na 2021 rok

Klimatarianie doskonale zdają sobie sprawę z istnienia tej zależności. Dobrze byłoby wiedzieć, kim dokładnie są, skoro specjaliści wieszczą znaczny wzrost ich liczby w 2021 roku. Wbrew pierwszym odczuciom (być może tylko kobiecym) nie mają nic wspólnego z klimakterium. Klimatarianizm to rodzaj diety. Takiej, która zadba o nasze zdrowie i gabaryty, ale przede wszystkim odchudzi emisję CO2. Klimatarianie przy wyborze dań, czy to w restauracji (tęsknimy!) czy przy zakupach w sklepie spożywczym kierują się nie kalorycznością, walorami smakowymi, czy wartościami odżywczymi, ale kosztem środowiskowym. Wybierają te produkty, których ślad węglowy jest najmniejszy. Brzmi szumnie? Poza zasięgiem przeciętnego zjadacza chleba (tego z glutenem)? Niekoniecznie. Pod tym pojęciem kryje się kilka prostych zasad.

Dowiedz się jak działa Lobby ekologiczne.

Ogranicz mięso

Wołowinę możesz kupić w sklepie już od 25 zł za kilogram. Brzmi jak promocja, biorąc pod uwagę 60 kg wypuszczonego do atmosfery dwutlenku węgla i 14.500 litrów zużytej wody. Te liczby robią posępne wrażenie. A niestety, jest ich więcej. Według danych FAO (Food and Agriculture Organization for United Nations) przemysł mięsny i mleczarski generuje ⅓ światowej emisji azotu. Tak. To ten od dziury ozonowej, kwaśnych deszczy i utraty bioróżnorodności. Te gałęzie gospodarki odpowiadają też za emisję metanu i CO2 w ilościach większych, niż globalny transport (sic!).

Szacuje się, że przy diecie mięsnej (w wersji: parówki na śniadanie, kotlecik na obiad, wędlinka na kolację) dzienny ślad węglowy wynosi ok. 7 kg. W diecie roślinnej to już tylko 3,2 kg, a w wegańskiej jedynie 2,5 kg. Zdajemy sobie sprawę, że dieta bez mięsa i nabiału może przywodzić na myśl koszmary senne z beef bourguignon i sernikiem w roli głównej. Jeśli tak masz – nie martw się. Nawet ograniczenie spożycia mięsa w codziennej diecie to realny efekt dla środowiska.

klimatarianizm

Wybieraj produkty lokalne

To kolejna zasada klimatarianizmu, niosąca korzyści zarówno zdrowiu jak i planecie. 

Dlaczego zdrowiu? Lokalne produkty są świeże. Nie potrzebują tylu wzmacniaczy i konserwantów, żeby dotrzeć z miejsca produkcji na talerz bez puchatego kożuszka pleśni. Dodatkowo, wybieranie ich zamiast towarów importowanych, to dobry sposób na wsparcie okolicznych przedsiębiorców. 

Dlaczego planecie?

Rodzime przysmaki nie muszą przepłynąć oceanu, żeby trafić do twojego żołądka, więc nie mają za skórą takiego śladu węglowego jak choćby awokado (Meksyk), ziarna Quinoa (Peru) czy nasiona Chia (Australia). Dlatego, choć wspomniane produkty noszą miano superfoods, próżno szukać ich w diecie klimatarian. Oni sięgną raczej po siemię lniane i orzechy włoskie. 

Czy to oznacza całkowity zakaz guacamole? Niekoniecznie. Wystarczy poszukać “bliższych” alternatyw i wybrać awokado sycylijskie:)

Jak dbać i jak często wymieniać szczoteczkę do zębów.

Nie wyrzucaj

o złota zasada nie tylko klimatarainizmu, ale i starej poczciwej gospodarności. Tego, że less waste w kuchni oznacza less waste dla środowiska nie trzeba chyba tłumaczyć.

Jedz produkty nieprzetworzone

Tylko wtedy masz kontrolę nad składem potraw, które trafiają na twój talerz i do twojego żołądka. Niestety olej palmowy, odpowiedzialny za wycinkę lasów deszczowych i tym samym zaburzenie różnorodności biologicznej w tym regionie, jest wciąż najtańszym, a więc i najbardziej popularnym składnikiem słonych przekąsek i słodyczy. Jeśli z nich zrezygnujesz, wdzięczne będą nie tylko orangutany, ale i twoje ciało.

Eko-intuicja

Nawet jeśli dopiero przed chwilą dowiedziałeś się o istnieniu klimatarianizmu, całkiem możliwe, że stosujesz się do jego zasad. Jeśli tak – gratulujemy eko-intuicji! Możesz z dumą ogłaszać świeżo odkrytą przynależność w social mediach i na proszonych obiadkach u babci. Jeśli nie – trzymaj się zdrowego rozsądku i opisanych wyżej wskazówek.  Nie musisz ślubować im dozgonnej wierności. Wystarczy, że zaczniecie się spotykać.

Wielkanocna pasta do butów

wielkanocna pasta do butów

Są dwa rodzaje tradycji. Ta podręcznikowa. Pisana przez duże T. Dostojna. Szumna. Poważna. Niezmienna w perspektywie pokoleń. Przesiąknięta historią, rytuałami przodków. I ta domowa. Czytelna dla wąskiego grona. Wykuta w ogniu domowego ogniska. Pielęgnowana z radością i przymrużeniem oka. Jak seans Kevina na Boże Narodzenie. Wielkanoc też ma swojego Kevina. W moim domu przybrał własną postać. To wielkanocna pasta do butów.

Pokoleniowy znak rozpoznawczy

Są dwie możliwości. Albo też macie taką metalową puszkę w domu i kiwacie właśnie głową z zastygłym na twarzy uśmiechem i rozchodzącym się po trzewiach ciepłem pt. „znam to”. Albo wykrzywiacie twarz w grymasie “że co?” I nie macie pojęcia do czego to przypiąć. Święconki? Zajączka wielkanocnego? 

Sama zastanawiam się, jak to jest. To Wielkanocna nisza? Regionalizm? Czy może pokoleniowy znak rozpoznawczy? Może z tym pudełkiem jest trochę jak z kredkami? Są ludzie, którym w dzieciństwie służyły do rysowania. I tacy, którzy używali ich do przewijania kaset magnetofonowych, kiedy odtwarzacz niedomagał. 

Jakby nie było, wierzę, że są wśród Was tacy, którym nie trzeba tłumaczyć, że pudełko po paście do butów służy w Wielkanoc do malowania jajek.

Wielkanocne dejavu

W moim domu Wielkanocne, przekazywane z pokolenia na pokolenie dejavu to malowanie jajek. Żadne tam wydmuszki, wydrapanki, wyklejanki. U nas od zawsze królował wosk i klasyczne pisanki. Zestaw do malowania to właśnie wosk przechowywany w opakowaniu po paście do butów (nadaje się do podgrzania na kuchence) i szpilki “z łebkiem” nabite na kredki z połamanym gryflem w roli pisaków. Zestaw obowiązkowy i niezmienny. Ten sam od trzydziestu lat. 

Pomalowane tym zestawem pisanki z namaszczeniem wrzucamy do słoików po ogórkach lub majonezie i farbujemy. Po domu oprócz zapachu sernika i żurku rozchodzi się wątpliwy aromat octu. On wieńczy dzieła. Ogłasza wszem i wobec, że już święta. 

wielkanocna pasta do butów

Wielkanocne eko-trendy

Dopiero w dobie rosnącej eko-świadomości, czasach hołubienia DIY i recyklingu, człowiek dostrzega, że nawet nieświadomie pielęgnuje w domu ekologiczne tradycje. Bo taki wymiar miało nie tylko znalezienie nowego zastosowania dla pudełka po paście do butów i starych kredek, ale i używanie naturalnych barwników do farbowania pomalowanych woskiem jaj. 

Dowiedz się jak działa Lobby ekologiczne.

Eko – kolory

Naturalne farbowanie jaj jest bardzo proste. Zdziwicie się, ile ekologicznych barwników chowa się w kuchennych zakamarkach, i jak dużo kolorów możecie z nich uzyskać.

  • Kolor Żółty zapewni kurkuma lub curry. Wystarczy 1 łyżka przyprawy. 
  • Pomarańczowy uzyskacie dzięki łupionom cebuli. Przygotujcie się na łzy przy obieraniu 4,5 sztuk.
  • Kolor brązowy dadzą łupiny z czerwonej cebuli lub esencja z czarnej herbaty (2 torebki).
  • Różowy barwnik uzyskacie, gotując tarkowane surowe buraki (1 szklanka) z dodatkiem malin (pół szklanki). 
  • Kolor niebieski da poszatkowana czerwona kapusta (1 szklanka wystarczy, resztę możecie schrupać)
  • Zielony kolor zapewni natka pietruszki (pęczek) i szpinak (szklanka).

Przygotowanie kolorowego wywaru jest proste. Ale warto zabrać się do tego wcześniej. Naturalny barwnik wystarczy włożyć do garnka i zalać szklanką wody (lub taką ilością, by woda przykryła wszystkie składniki). garnek odstawiamy na 24h. Dzięki temu kolor będzie bardziej intensywny. Po tym czasie gotujemy wywar przez 15 minut (uważając, żeby nie wyparował). Zdejmujemy z ognia i dodajemy ocet (1 łyżka na każdą szklankę wywaru). Przecedzamy.

W uzyskanej w ten sposób esencji barwimy ugotowane wcześniej jajka. Wystarczy zanurzyć je w gorącej kolorowej cieczy w tradycyjnym słoiku po majonezie i zostawić do wystygnięcia.

Ostatni szlif

Po farbowaniu zostaje już tylko usunięcie wosku z jajek. Wystarczy do tego świeczka i kawałek ścierki. Wosk podgrzewamy nad płomieniem, uważając żeby nie przypalić jajka (praktyka czyni mistrza. Po kilkudziesięciu osmalonych pisankach w końcu udaje się ich nie okopcić).

Jak dbać i jak często wymieniać szczoteczkę do zębów.

Eko-patenty

Może i Wy macie jakieś domowe eko-patenty? Niekoniecznie Wielkanocne.

U mnie codziennym numerem jeden jest bambusowa szczoteczka do zębów. Po dwóch miesiącach czyszczącej zęby służby, “przebranżawia się” na eksperta ds. łazienkowych fug.

Numer dwa to “jeszcze nie noszone, a już porwane rajstopy” (to zazwyczaj ta ostatnia, niezbędna w danym momencie para, mieszkający w szufladzie dowód na złośliwość rzeczy martwych). Lądują w koszu dopiero, kiedy odbębnią służbę jako papiloty do kręcenia włosów, albo kuchenny zestaw do odsączania ziemniaków, żeby zrobić kartacze. (Kto był na Mazurach, ten wie. Są pyszne).

Wesołych eko-świąt.

Lobby ekologiczne

lobby ekologiczne

Garnitur, skórzany neseser, w nim dokumenty z kategorii “tajne przez poufne”, przetykane pokaźnymi plikami dolarów. Dłoń delikatnie kołysząca kryształowym kieliszkiem, w którym wiruje stuletnia whiskey. Wzrok zawieszony na rozgwieżdżonej panoramie Waszyngtonu i twarz niepokojąco przypominająca Kevina S. z serialu House of Cards. To mój prywatny pakiet skojarzeń, na myśl o LOBBY i ludziach, którzy mają realny wpływ na gospodarkę i politykę. Rzeczywistość ma jednak to do siebie, że daleko jej do Netflixa. Wbrew szufladkom umysłu i filmowym stereotypom pokazuje, że skuteczne lobby ekologiczne działa nie tylko w Amerykańskim kongresie.  Udziela się też przy kasie w Biedronce

Poczucie sprawczości

Na co dzień często towarzyszy nam poczucie, że nie mamy realnego wpływu na otaczającą nas gospodarczą rzeczywistość. Że nie od nas zależą stopy procentowe i aktualny rating WIG. Że ekonomiczne równanie: popyt = podaż, trochę się skomplikowało. Pojawił się w nim pierwiastek marketingu, ułamek manipulacji, a całość wzięto w nawias kreowania potrzeb. Równowaga została zachwiana, a konsument ze swoim koszyczkiem dóbr przestał być pełnoprawnym podmiotem. Bliżej mu do posiadającego portfel trybika, poruszanego sprzedażowymi impulsami. Jednak mimo stopnia skomplikowania machiny rynkowej, konsumencki trybik ma się całkiem nieźle, zwłaszcza jeśli chodzi o postawy proekologiczne. Lobby ekologiczne ruszyło.

zero waste – dlaczego warto i jak zacząć

Cena za świadomość

Świadomość konsumentów na temat wpływu gospodarki na środowisko, zmian klimatycznych i dobrostanu zwierząt stale rośnie. I rosnąć (mamy nadzieję) nie przestanie. Według danych Global Web Index aż 76% milenialsów chętniej wybiera produkty w ekologicznych opakowaniach. A nawet 61% z nich jest skłonnych zapłacić za nie więcej, byleby mieć pewność, że są lepszą opcją dla środowiska. Nic więc dziwnego, że szereg firm szuka sposobów na redukcję zużycia szkodliwych materiałów i zrównoważoną produkcję. 

lobby ekologiczne

Ale jaja

Dobrym przykładem jest wspomniana wcześniej Biedronka. Sieć zobowiązała się, że do końca 2021 wycofa się ze sprzedaży jaj z chowu klatkowego. W Warszawie już teraz możecie mieć problem z kupieniem w tej sieci jaj oznaczonych trójką. W 2018 roku 20% sprzedanych świeżych jaj pochodziło z chowu ściółkowego, ekologicznego i od kur z wolnego wybiegu. Rok później było ich już 25%. Taki wzrost w skali roku spokojnie, bez podejrzeń o przesadę, można nazwać gwałtownym. Jeśli dodać do tego fakt, że według danych fundacji Compassion Polska aż 63% Polaków popiera całkowity zakaz chowu klatkowego, a zdaniem 71% przetrzymywanie jakichkolwiek zwierząt w klatkach jest okrutne, można śmiało stwierdzić, że  zainteresowanie Polaków jajkami, które z klatkami nie mają nic wspólnego, będzie rosło. Nawet biorąc pod uwagę ich cenę.  A ta wg danych ministerstwa rolnictwa jest wyższa: o 16% w przypadku jaj z chowu ściółkowego, o 29% dla jaj od kur z wolnego wybiegu i nawet o 54% jeśli chodzi o jaja ekologiczne. Konsumenckie lobby wprawiło koło zmian w ruch. Kolejne sieci handlowe już zadeklarowały wejście na ekologiczną ścieżkę. Lidl i Aldi zrezygnują ze sprzedaży jaj z chowu klatkowego do końca 2025 roku.

Jak dbać i jak często wymieniać szczoteczkę do zębów

W szwedzkim stylu

Kolejnym przykładem dobrych ekologicznych praktyk jest IKEA. Od stycznia 2020 roku mogliście mieć problem, żeby znaleźć na ikeowych półkach plastikowe słomki, jednorazowe talerzyki i naczynia jednorazowe powlekane sztucznym tworzywem. Choć bardziej prawdopodobne, że jako świadomi konsumenci szukaliście rzeczy „większej potrzeby” jak choćby worki na śmieci czy woreczki do zamrażalnika. W tym wypadku też ZONK. Teraz szwedzki kolos idzie krok dalej. Do 2030 roku IKEA planuje:

  • projektowanie wszystkich produktów z szerokiego asortymentu zgodnie z zasadami gospodarki o zamkniętym obiegu, 
  • stosowanie materiałów odnawialnych oraz tych pochodzących z recyklingu,
  • usunięcie jednorazowych plastików z asortymentu i restauracji 
  • zwiększenie wegetariańskich pozycji w menu IKEA Food.

Jak widać lobby ekologiczne ma wpływ nawet na giganta ze Szwecji.

lobby ekologiczne

Sztuka recyklingu

Przetwarzanie zużytych materiałów na wyższy poziom podniósł z kolei Adidas. Dzięki współpracy z fundacją Parley stworzył serię butów wykonanych w 100% z odłowionego z oceanów plastiku. Co więcej firma zadeklarowała, że do końca 2024 roku będzie używać jedynie plastiku nadającego się do recyclingu. A do 2030 rok zobowiązała się zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych z fabryk o 30%.

Restauracyjna persona non grata

O tym, że słomki są passe, wie już chyba większość światłych restauratorów i właścicieli knajp. A to dzięki temu, że coraz więcej klientów jest świadomych, że niepozorna plastikowa rurka dla morskich zwierząt bywa zabójcza. Dzięki konsumenckiej presji i szeroko zakrojonej akcji „tu pijesz bez słomki”, do  trendu antysłomkowego dołączyli również giganci. Latte ze słomką nie uraczysz już w Starbucksie, a nawet brytyjskim McDonaldzie.

Kubek origami i buty z eukaliptusa

Przykłady bijących się w pierś firm, które ograniczają swój negatywny wpływ na środowisko, można mnożyć. Powstał już kubek do kawy na wynos w wersji origami, który nie wymaga plastikowej pokrywki (dzieło firm  Chia-Chun Chuang i Pei-Chun Hsueh), są też w 100% biodegradowalne buty firmy Sneaky Shoes wykonane z eukaliptusa, kukurydzy, bawełny, korka i ananasa, produkuje się już wegańską skórę i sztuczne mięso. A z laboratoryjnej taśmy ponoć zjechał już w pełni wegański twaróg, do złudzenia przypominający ten mleczny. Jak tylko zweryfikujemy prawdziwość doniesień o walorach smakowych, damy znać:) 

Wielki brat patrzy

Życie w czasach rodem z Orwella, w których każdy nasz krok jest rejestrowany, wybór konsumencki analizowany i trwa nieustająca walka o naszą uwagę, ma czasem plusy. Jednym z nich jest świadomość gigantów, że my maluczcy coraz częściej doceniamy ekologiczne produkty i zrównoważone metody produkcji. Pamiętaj więc, że to, co włożysz do koszyka w spożywczaku MA przełożenie na kierunki rozwoju dużych firm. Kropka. Lobby ekologiczne to my wszyscy. Konsumenci, nie giganci.

Szczoteko gigantem nie jest. Ale stoi za nim gigantycznie ekologiczne myślenie:) w związku z czym, szczoteczki nie są naszym ostatnim słowem w walce o wygodne i ekologiczne rozwiązania. O czym przekonacie się … niedługo:) 

Święta Zero Waste

święta zero waste

Z czym kojarzą się Święta Bożego Narodzenia? Z rodzinną atmosferą, choinką, wolnym czasem, kolędami? Każdemu z czymś innym. Wiemy jednak z czym absolutnie nikomu nie kojarzą się święta. Z oszczędnością. Mnóstwo jedzenia, prezenty, zakupy itd. Chyba każdego z nas mama przyłapała na podjadaniu świątecznych frykasów. Jeszcze przed ciosem wyprowadzonym ścierką można było usłyszeć “ Zostaw, to na święta”, aby już 25 grudnia usłyszeć “jedzcie bo się zepsuje”. Czy w tym świątecznym szaleństwie można zachować umiar? Pewnie, że można. My jak zwykle stoimy na stanowisku, że wszystko jest dla ludzi i nie można popadać ze skrajności w skrajność. Mamy też kilka pomysłów co zrobić, aby święta były trochę bardziej eko. Czytaj dalej i poznaj sposoby na święta zero waste.

Jedzenie

Coś czego naprawdę nie znosimy to marnowanie jedzenia. Serio. Już nawet nie chodzi o oszczędność pieniędzy. Pamiętajmy, że na tym świecie nadal są ludzie, którzy nie jedzą codziennie. Nie marnujmy jedzenia chociażby z szacunku dla nich. Niestety w trakcie świąt od lat marnujemy tony jedzenia. Statystyczny Polak wyrzuca 2 kg jedzenia miesięcznie. W okresie świąt jest to już 2-3 razy więcej. Można temu przeciwdziałać bez szkody dla wygody i tradycji. Oto kilka pomysłów:

  1. Zastanów się jakie potrawy smakują Twojej rodzinie najbardziej, a które są mniej lubiane. Być może warto z czegoś zrezygnować? A jeśli czujesz, że niedotrzymanie tradycji pali Cię od środka – zrób połowę tego co zawsze. Dzięki temu tradycja będzie zadowolona, a Twoja lodówka mniej obciążona po świętach. 
  2. Zaprzyjaźnij się z zamrażarką. Bigos, czy uszka będą jak znalazł na styczniowy obiad.
  3.  Wykorzystaj resztki. To, czego nie można zamrozić można wykorzystać w inny sposób. Zrobić pasztet, leczo czy zupę.

Jak dbać i jak często wymieniać szczoteczkę do zębów.

święta zero waste

Choinka

Żywa czy sztuczna? Bez wątpienia obie opcje mają swoich zwolenników i przeciwników. Każda choinka ma w sobie plusy i minusy związane z ekologią. Sztuczna jest zrobiona z plastiku i rozkłada się od 400 do nawet 700 lat. Z drugiej strony jedna sztuczna choinka potrafi ozdobić kilka lub kilkanaście świąt. Natomiast żywa choinka pięknie pachnie i nie zagraża środowisku. Plusem jest to, że w Polsce gospodarka leśna stoi na wysokim poziomie i w miejsce każdego wyciętego drzewa jest sadzone kilka nowych. Dlatego jakąkolwiek opcję wybierzecie rozważcie za i przeciw. 

Ozdoby i dekoracje

Sama choinka jest piękną ozdobą, ale magia dzieje się dopiero po jej przystrojeniu. Co wykorzystać do udekorowania świątecznego drzewka? Opcji jest wiele. W jakich wyborach kryje się świąteczny duszek zero waste?  Oto kilka pomysłów. Bierzcie jak swoje.

  1. Lubisz bombki? Sięgnij po te szklane. Są ładniejsze niż plastikowe i jeśli tylko nie rozbiją się w drobny mak, będą służyć swoją urodą kilka sezonów.
  2. Zajrzyj na strych. Stare rodzinne ozdoby mogą być w 120% plastikowe, ale przenoszą masę wspomnień i mogą służyć jeszcze dekady.
  3. Uruchom swoją kreatywność. Suszone pomarańcze, laski cynamonu, czy własnoręcznie pieczone piernik – nadają niepowtarzalny klimat. 

Świąteczny stół

  1. Wybieraj świeczki z naturalnego wosku pochodzenia roślinnego (sojowe, rzepakowe) lub wosku pszczelego. Jest to produkt, który nie pozostawia żadnych odpadów. Zadbaj, żeby świeczka była w szklanym opakowaniu.
  2. Wybierz bawełniane lub lniane obrusy i serwetki. Naturalny materiał pięknie się prezentuje i będzie służył przez lata.
Święta zero waste

Prezenty

Last but not least, świąteczne prezenty. Wszyscy lubimy je dawać i otrzymywać. Kolejki w sklepach i obciążone łącza internetowe wskazują, że w 2020 r. również oszaleliśmy w pogoni za idealnym podarunkiem. O co warto zadbać?

  1. Przemyśl, czy na pewno chcesz kupić prezenty przez kliknięcie „kup teraz” licząc, że może się spodoba. Może lepiej skupić się na dopasowanych, przemyślanych prezentach dla najbliższych?
  2. Podaruj przeżycie. Nie każdy prezent musi być rzeczą zapakowaną w czerwony papier obwiązany wstążką. Może bilet na koncert ulubionego zespołu, warsztaty kulinarne, dostęp do platformy z grami dla fana gier. 
  3. Zastanów się, czy prezent wykonany z sercem – ręcznie robione i dekorowane pierniczki, komponowana herbata, czy domowy dżem, nie rozjaśnią twarzy Twojego taty bardziej niż szesnasty krawat.

Nie bez znaczenia jest również opakowanie. Tutaj mamy naprawdę duże pole do popisu. Oto co możesz zrobić:

  1. Zbieraj opakowanie\a po prezentach, które otrzymałeś/aś. Dzięki temu możesz je wykorzystać, kiedy Ty będziesz obdarowywać drugą osobę
  2. Zapakuj prezent w papier do pieczenia. Następnie zawiń sznurkiem, dodaj kwiatek lub gałązkę. Oryginalnie i estetycznie.
  3. Wykorzystaj gazetę jako papier do pakowania. Sprawdzi się idealnie do pakowania książek.

To tylko kilka pomysłów na prezentowe ekoopakowanie. Jesteśmy pewni, że masz ich więcej. Jeśli tak, weź udział w wyzwaniu Szczoteko i zapakuj prezent korzystając z rzeczy dostępnych pod ręką. Zrób fotkę i udostępnij ją na swoich relacjach. Dokładne zasady znajdziesz TUTAJ.

Na autora najbardziej kreatywnego opakowania czeka półroczna subskrypcja szczoteko. Pakowanie, czas, start. Na wrzucenie relacji masz czas do 24 grudnia do 23.59. 

Movember, czyli zrób to dla JAJ

movember

Pytanie do wszystkich facetów. Zapuściłeś wąsy w listopadzie? Pewnie zapytasz dlaczego miałbyś robić coś, żeby wyglądać jak 100 lat temu? Nie chodzi jednak o zapuszczanie wąsa dla samego zapuszczania. Jest to wyraz męskiej solidarności i promocja kampanii promującej profilaktykę w walce z nowotworem jąder (Movember). Nie ma się co czarować Panowie. Nas też może to dotknąć. Nie możemy sobie pozwolić na milczenie.

Chcesz wiedzieć więcej jak prawidłowo dbać o zęby? Pobierz nasz e-book

Movember

Movember to połączenie słów moustache (wąsy) i november (listopad). Czyli po polsku “wąsopad”. Cała akcja wzięła się stąd, że w 2003 roku 2 ziomków z Australii postanowiło zaprosić do spontanicznej akcji 30 znajomych prowokując ich  hasłem: “Czy jesteś wystarczająco męski, by być moim kolegą?”. Zasadą zabawy było wpłacenie 10 dolarów, następnie namówienie kolejnych znajomych do zapuszczenia wąsów w listopadzie. Finalnie wszystkie zebrane pieniądze zostały przekazane fundacji, która zajmowała się badaniami nad nowotworem prostaty. Akcja przerosła oczekiwania twórców i już kilka lat później stała się międzynarodową kampanią, a listopad miesiącem zapuszczania wąsów.

Trochę statystyk

Nic tak nie przykuwa uwagi jak liczby. Ponad 1500 mężczyzn w Polsce co roku choruje na nowotwór jądra. 10 razy więcej choruje na raka prostaty. Co 3 mężczyzna w wieku 50-80 lat oraz 80% mężczyzn w wieku powyżej 80 lat zachoruje na raka prostaty. Przyzwyczailiśmy się już do kampanii społecznych promujących profilaktykę wśród kobiet. Jest dla nas normalne, że nasze żony, siostry czy matki badają piersi. Niestety mężczyźni również są narażeni na ciężkie choroby nowotworowe. Na szczęście profilaktyka stanowi skuteczne narzędzie do walki z nowotworem. Rak jądra jest możliwy do wyleczenia prawie w 100% przypadków. Trzeba go tylko wcześnie wykryć.

Jak dbać i jak często wymieniać szczoteczkę do zębów.

Wyślij swojego faceta na badania

Wszystkie kobiety wiedzą, że faceta do lekarza trzeba zaciągać wołami. Zwłaszcza jeśli potencjalny problem dotyczy sfery seksualności. Ponadto w męskiej świadomości ciągle pokutuje myślenie o męskości jako uosobieniu siły oraz wytrzymałości. A męskość w takim wydaniu wyklucza nie tylko chorobę, ale również dbanie o zdrowie – zgodnie z myślą, iż mężczyzna musi być twardy, a chodzenie do lekarza do takiej postawy nie należy. Choroba nowotworowa nie odejmuje męskości, tak samo jak dbanie o zdrowie nie jest przejawem słabości. Trzeba o tym nie tylko pamiętać, ale również głośno mówić. Zatem drogie Panie wyślijcie swojego faceta na badania. Nawet małe przekupstwo nie zaszkodzi :-).

Próchnica – dlaczego jest taka groźna?

próchnica

Próchnica to choroba. Tak choroba. Nie jakaś przypadłość ani dolegliwość. Na szczęście tej chorobie można skutecznie zapobiegać i całkowicie ją wyleczyć. Mimo to na próchnicę minimum kilka razy w życiu choruje niemal każdy z nas. Nie ma się co dziwić. Tylko połowa Polaków myje zęby codziennie rano i wieczorem. Również połowa 3 – latków ma już dziury w zębach. Zatem co robić, żeby nie martwić się próchnicą? A jeśli już nas dotknie to jak ją leczyć?

Skąd to się bierze?

W Polsce próchnica to problem 95% dorosłych, z których aż 57% osób po 40 roku życia nosi protezę. Nie lepiej sprawa wygląda u dzieci i nastolatków. Dentyści stwierdzają próchnicę u połowy dzieciaków. Również połowa młodzieży świętuje osiemnastkę bez pełnego uzębienia. Winę za taki stan rzeczy ponoszą głównie słodycze, a konkretnie cukier w nich zawarty. To on sprzyja rozwojowi bakterii odpowiedzialnych za powstawanie próchnicy. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ. Jeśli nadmierne spożycie cukrów połączymy z brakiem regularnej higieny jamy ustnej to próchnica murowana. Nadmiar cukru w diecie, oprócz próchnicy, spowoduje również stan zbyt niskiego wzrostu do wagi ciała:-). Jednak to już jest temat na bloga dietetycznego.

Chcesz wiedzieć więcej jak prawidłowo dbać o zęby? Pobierz nasz e-book

Rozpoznanie wroga

Pierwsze stadium próchnicy jest dość trudne do rozpoznania w warunkach domowych ponieważ na zębach pojawiają się białe plamki, które ciężko wyłapać jedynie przeglądając się lustrze. Natomiast dentysta zauważy je od razu. To jest etap, w którym nieprzyjemne borowanie nie jest konieczne. Dentysta jedynie oczyści ząb i nałoży związek fluoru. Dlatego tak ważne jest regularne odwiedzanie gabinetu stomatologicznego. Kolejnym etapem rozwoju próchnicy jest pojawienie się plam o ciemnej barwie. To już widać gołym okiem. Często na tym etapie towarzyszy już ból. Bez borowania już się nie obejdzie, a jeśli problem zostanie zbagatelizowany to może dojść już do leczenia kanałowego. Ani to przyjemne, ani tanie.

Stań do walki

Kluczem do sukcesu w walce z próchnicą jest właściwa dieta i regularna higiena. Wyeliminuj cukier ze swojego jadłospisu. Może nie całkowicie. Jakaś radość się w życiu należy. Poza tym żadna babcia nie wypuści Cię od siebie jak nie zjesz serniczka :-). Pamiętaj jednak, żeby po zjedzeniu czegoś o wysokiej zawartości cukru przepłukać chociaż buzię płynem do płukania jamy ustnej. Ponadto warto używać nici dentystycznej lub irygatora przynajmniej raz dziennie. Jedzenie lubi się gromadzić między zębami i możesz tego nawet nie wyczuwać. Odwiedzaj również swojego dentystę raz na 6 miesięcy. Zrobi niezbędny przegląd a w razie konieczności wprowadzi odpowiednie leczenie.

próchnica

Jak dbać i jak często wymieniać szczoteczkę do zębów.

Wymieniaj regularnie

I nie mamy tu na myśli oleju w silniku Twojego samochodu, tylko szczoteczkę do zębów. Swoją drogą ciekawe, że każdy wymienia olej w aucie zgodnie z zaleceniami producenta, a szczoteczkę do zębów wtedy “jak mi się przypomni”. Samochód nie uśmiechnie się za Ciebie i nie zapłaci za leczenie kanałowe. Dlatego równie ważna, jak samo szczotkowanie zębów, jest regularna wymiana szczoteczki do zębów. Na szczęście w szczoteko o wymianie Twojej szczoteczki pamiętamy za Ciebie. Ty możesz się zająć innymi sprawami.

5 sposobów na oszczędność w kuchni

oszczędność w kuchni

Każdy chciałby mieć więcej pieniędzy i czasu. Jeśli rozejrzysz się po swoim domu to w każdym pomieszczeniu znajdziesz coś na czym możesz przyoszczędzić. Możesz też przestać marnować, a to też oszczędzanie. Nie chodzi tutaj o skąpstwo. Jesteśmy zdania, że wszystko można robić z umiarem i zdrowym rozsądkiem. Dzisiaj bierzemy na tapet jedno z najważniejszych miejsc w każdym domu. Poznaj 5 sposobów na oszczędność w kuchni.

Nie marnuj jedzenia

Niestety marnowanie jedzenia to bardzo duży problem całego współczesnego świata. Wyrzucamy 9 milionów ton żywności. I to tylko w Polsce. I jest to niestety wina konsumentów, a nie wielkich sieci handlowych. Każdy sklep, duży czy mały, dba o logistykę. Dlatego zamawia u producenta tyle produktów ile jest w stanie sprzedać. Nikt nie może sobie pozwolić na straty. Dlatego im więcej konsument kupuje, tym więcej sklep zamawia. Dlatego następnym razem przed wrzuceniem czegoś do koszyka zastanów się czy zdążysz to zjeść zanim się zepsuje. Wiem, że wielu z nas robi duże zakupy raz w tygodniu i nie może sobie pozwolić na codzienne jeżdżenie do sklepu. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest lista zakupów. Dzięki niej nie będziesz mieć 4 opakowania ryżu w szafce i wydasz mniej pieniędzy w sklepie. Dobrym rozwiązaniem jest również mrożenie tego czego nie dasz rady zjeść w najbliższym czasie. Możesz też zrobić zupę lub leczo z tego co ci zostało w lodówce. Oszczędność pieniędzy i czasu bo taka potrawę możesz spokojnie odgrzewać kilka razy.

Oszczędność w kuchni to też picie wody z kranu. Więcej o tym piszemy TUTAJ

Pamiętaj o opakowaniach

Szczególnie tych plastikowych. Zamień zwykłą foliówkę na torbę wielokrotnego użytku. Mniej plastiku i parę groszy w kieszeni. Zostaw też jedną taką torbę samochodzie. Jak będziesz robić zakupy w drodze z pracy do domu to też się przyda.

Kupuj na ryneczku

W każdym mieście jest przynajmniej jeden ryneczek z warzywami i owocami. Warzywa i owoce z takiego ryneczku smakują o wiele lepiej i często są tańsze od tych w supermarkecie. Poza tym kupując u “Pani z warzywniaka” wspierasz lokalny biznes. Ryneczki z reguły są otwarte od bladego świtu, więc zdążysz zrobić zakupy w drodze do pracy.

oszczędność w kuchni

Gotuj w domu

Wiem, że jedzenie na mieście jest fajne. Wszystko jest dla ludzi i nie rezygnuj z tego w całości. Możesz jednak to trochę ograniczyć. Obiady zrobione w domu możesz zabrać na drugi dzień do pracy zamiast zamawiać lunch. Gotując w domu zużywasz to co zalega w lodówce i nie marnujesz jedzenia. W tygodniu gotuj w domu, a w weekend wybierz się na obiad do knajpy. Daj zarobić lokalnej gastronomii.

Rób własne przetwory

To akurat temat dla koneserów. Jeśli jesteś singlem czy singielką to robienie weków wcale nie musi być takie tanie. Poza tym słoiki mogą zalegać na półkach i nie będziesz w stanie ich skonsumować. Ale jeśli już jest was przynajmniej dwoje to zrobienie własnych przetworów ma sens. Nie musisz robić wszystkiego, więc zrób to co wam smakuje i zjecie przez najbliższy rok. Zrobienie własnych przetworów jest banalnie proste. Wystarczy jeden telefon do mamy lub babci, albo tutorial na youtube. No i pamiętaj, że nikt na domówce nie podnieca się sklepowymi ogórkami kiszonymi, a te od mamy schodzą na pniu.

Nadwrażliwość zębów i sposoby jej zapobiegania

nadwrażliwość zębów

Pijesz gorącą kawę i czujesz, że coś jest nie tak. Jesz swoje ulubione lody i coś Cię strzyka w zębie. Chyba każdy z nas poczuł kiedyś to niemiłe uczucie. Często jest to sygnał, że zbliża się wizyta u stomatologa. I znowu kilka stówek pęknie….ekh. Okazuje się, że nie musi to od razu oznaczać leczenia kanałowego. To czy dopadła Cię nadwrażliwość zębów możesz sprawdzić domowymi sposobami.

Co to jest nadwrażliwość zębów?

Jest to nic innego jak nadmierna reakcja zęba na zimno, ciepło, dotyk lub smak. Nadmierna reakcja czyli po prostu ból. Na szczęście nie jest on związany z żadną wadą ani chorobą zęba. Ufff. Ból, który odczuwamy jest spowodowany odsłonięciem zębiny – tkanki budującej ząb, a to z kolei jest spowodowane uszkodzeniem szkliwa. Szkliwo zębów niestety nie ma zdolności regeneracyjnych i samo się nie odbuduje. Są natomiast domowe sposoby na jego odbudowę. Dlatego jeśli podczas jedzenia czy picia czujesz kłucie w zębie to jest to pierwszy sygnał, aby wprowadzić w swoje życie kilka zmian.

nadwrażliwość zębów

Zrób to sam

Oto kilka domowych sposobów na nadwrażliwość zębów:

  1. Używaj pasty przeznaczonej specjalnie do nadwrażliwych zębów – bez problemu znajdziesz ją w aptece czy drogerii. Na opakowaniu znajdziesz pożądaną informację.
  2. Używaj pasty zawierającej związki fluoru i związki potasu – fluor zamyka kanaliki zębiny, a potas zmniejsza wrażliwość zakończeń nerwowych.
  3. Używaj nici dentystycznych, aby pozbyć się resztek jedzenia z zakamarków między zębami
  4. Opanuj zaciskanie i zgrzytanie zębów – wiem, że życie bywa stresujące, ale żeby aż tak?
  5. zmień dietę – ogranicz spożycie cytrusów, które mają dużo kwasu i źle wpływają na szkliwo. Zrezygnuj również z cukru, w tym ze słodkich napojów. Cukier jest największym wrogiem zdrowych zębów i…płaskiego brzucha 🙂 Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
  6. Szczotkuj zęby prawidłowo – Tak, technika ma znaczenie. Poruszyliśmy ten temat TUTAJ. Zapraszamy.
  7. Odwiedzaj dentystę regularnie – nie musisz do niego chodzić na kawę. Swoją drogą ciekawe ile by kosztowała :-). Natomiast profilaktyczna wizyta raz na kilka miesięcy wystarczy, żeby spać spokojnie.
  8. Używaj dobrej szczoteczki – to znaczy takiej z miękkim włosiem. Nie zgrywaj kozaka. Szczoteczka z twardym włosiem wcale nie umyje Twoich zębów lepiej. A jeśli borykasz się z nadwrażliwością to tylko spowoduje większy ból. Miękkie włosie umyje zęby tak samo, a ograniczy cierpienie.

Nadwrażliwość zębów dotyka około 20% osób. Jest to jednak przypadłość, z którą możemy sobie poradzić sami, o ile szybko zareagujemy. Zwłoka skończy się koniecznością zabiegu stomatologicznego, który tani nie będzie. Twoje zdrowie i dobre samopoczucie zależy głównie od Ciebie. Małymi rzeczami jesteś w stanie zapewnić sobie zdrowy uśmiech. A skoro o małych rzeczach mowa. Zobacz nasze bambusowe szczoteczki z miękkim włosiem. Dostępne w subskrypcji. Zamawiasz raz, a o regularnej wymianie pamiętamy za Ciebie.

Jak są produkowane bambusowe szczoteczki

bambusowa szczoteczka do zębów

Szczoteczka do zębów, jaką znamy dzisiaj powstała w XV w. Rękojeść z osadzonym pod kątem prostym włosiem. Uchwyt był wykonany z bambusa lub z kości zwierząt. Zaraz zaraz….z bambusa? Właśnie tak! Pierwsze szczoteczki produkowane były w Chinach skąd pochodzi nasz magiczny materiał. Okazuje się, że po ponad 500 latach bambus nadal jest niezawodnym tworzywem. Coś niezwykłego musi być w tym bambusie, że bambusowe szczoteczki są nadal z niego produkowane. Prawie 2 miliardy ludzi nie może się mylić.

Dowiedz się dlaczego warto pokochać bambusową szczoteczkę do zębów

Niezwykły bambus

Bambus był od wieków zwany drewnem biednego człowieka. Używano go do produkcji naczyń, mebli, rusztowań, tkanin. Istnieje ponad 1000 zarejestrowanych zastosowań tego materiału. Trawa ta rośnie w zastraszającym tempie 1 metra dziennie. Jest najszybciej odnawialnym zasobem naturalnym świata. Do jego upraw nie potrzebne są pestycydy. Jest naturalnie antybakteryjny i antygrzybiczny. Idealnie nadaje się do produkcji szczoteczek do zębów.

Jak pozyskiwany jest bambus na nasze szczoteczki?

Lokalni rolnicy wiedzą o bambusie wszystko. Wiedzę przekazują z pokolenia na pokolenie i nikt im nie podskoczy. Na początku bambus trzeba wyciąć. Można to zrobić dopiero, kiedy osiągnie wymaganą wysokość. Po wycięciu każde źdźbło jest dzielone na kawałki o długości 120 cm – 200 cm. Następnie jego powierzchnia jest wygładzana, a materiał sterylizowany w wysokiej temperaturze. Po całej procedurze bambus odpoczywa, aż całkowicie wyschnie.

Dowiedz się jak dbać i jak często wymieniać szczoteczkę do zębów

Uchwyt i włosie

Nasze szczoteczki zaczynają nabierać kształtu. Następnym krokiem jest przycięcie bambusa na określoną długość i wycięcie charakterystycznego pofalowanego kształtu rękojeści. Każdy uchwyt jest polerowany, aby powierzchnia szczoteczki była gładka i bezpieczna dla użytkownika. Kolejny etap to zainstalowanie włosia w główce szczoteczki. Włosie wtłaczane jest pod ciśnieniem w główkę. Dzięki temu trzyma się mocno podczas szczotkowania zębów. Klej nie ma z tym nic do czynienia. Jego brak umożliwia wyciągnięcie włosia ze zużytej szczoteczki i wyrzucenie do kosza z odpadami sztucznymi.

koperta

No to w drogę

Jesteśmy już prawie na końcu. Pozostało jedynie pakowanie i wysyłka do naszej siedziby. Po przybyciu towar jest przez nas sprawdzany pod względem jakości. Teraz już tylko pozostaje regularnie zaopatrywać naszych subskrybentów w naturalne szczoteczki do zębów. Codziennie sprawdzamy nowe zamówienia i odnowienia. Drukujemy nasze eko koperty, piszemy do Was liściki i przybijamy stemple. Gotowe paczki wysyłamy do Waszych skrzynek na listy. 

Poznaj najczęstsze błędy podczas mycia zębów

Czekamy

Na co czekamy? Na wasze opinie i zdjęcia. Ktoś napisze maila, a ktoś inny wrzuci relację na Instagramie. Za każdym razem cieszymy się tak samo. Nasi Klienci sprawiają, że codziennie chce nam się wstawać do pracy. Jeśli więc jesteś naszym subskrybentem i chcesz nam dać opinię, będzie nam bardzo miło. Jeśli natomiast jeszcze nie subskrybujesz naszej szczoteczki to najwyższa pora zacząć. To tylko 10 zł co 2 miesiące. Jeśli zmienisz zdanie, rezygnujesz kiedy chcesz. Warto.

9 błędów popełnianych przy myciu zębów

9 błędów mycie zębów

Wydaje nam się, że mycie zębów to tak prosta czynność, że nie można tego robić źle. Codziennie sięgamy po szczoteczkę i pastę i używamy ich intuicyjnie. Nie zastanawiamy się nad myciem zębów, tak jak nie myślimy o tym żeby oddychać. Okazuje się, że możemy popełniać sporo błędów. Nie tylko podczas samego mycia, ale również podczas czynności towarzyszących higienie jamy ustnej. Poznaj 9 błędów popełnianych przy myciu zębów.

Wybór niewłaściwej szczoteczki

Istnieje przeświadczenie, że twarda szczoteczka lepiej umyje Twoje zęby. Nie jest tak do końca. Jedyne w czym będzie lepsza to w podrażnieniu dziąseł. Dlatego o ile Twoje zęby nie posiadają wybitnych przebarwień, należy wybierać szczoteczkę miękką lub średnią. Czyści zęby i dodatkowo masuje dziąsła. Najlepiej jednak wybrać się do dentysty i poradzić się eksperta. Dobierze najlepiej.

Elektryczna szczoteczka do zębów. Przeczytaj zanim kupisz.

Zła technika szczotkowania

Kusi nas, żeby malować szczoteczką na zębach okręgi. Najbardziej jednak efektywną i zalecaną techniką jest mycie ruchem wymiatającym Przykładamy szczoteczkę pod kątem 45 stopni do powierzchni zębów i krótkimi ruchami poruszamy szczoteczką do przodu i do tyłu oraz w górę i w dół. W ten sposób zmieciemy osad z zębów i oczyścimy przestrzenie międzyzębowe.

Zapominanie o przestrzeniach międzyzębowych

Zęby mają cztery strony, a nie dwie 🙂 Oznacza to, że również przestrzenie międzyzębowe powinniśmy wyczyścić przy użyciu nici dentystycznej. Pamiętaj, żeby wykonywać delikatne ruchy, mocne wbijanie nici w dziąsło może skutkować krwawieniem. A tego byśmy nie chcieli.

mycie zębów

Zbyt mocne przyciskanie szczoteczki do zębów

To nie zawody strongmanów. Nie musisz wkładać w to tyle siły. To nie sprawi, że umyjemy zęby skuteczniej, a może się przyczynić do pękania szkliwa i innych uszkodzeń. Krwawienie z dziąseł nie należy do przyjemnych, a włosie Twojej szczoteczki rozjeżdża się na boki już po tygodniu używania. Lepiej myć dłużej, a delikatniej.

Jak dbać i jak często wymieniać szczoteczkę do zębów.

Zbyt krótkie mycie zębów

Przyznaj się. Myjesz zęby przez minimum 2 minuty? Zbyt krótkie mycie zębów jest jednym z najczęściej popełnianych błędów. Na zębach zostaje masę osadu, a bakterie rozwijają się jak szalone. Pomyśl ile czasu dziennie spędzasz na oglądaniu telewizji? Może jednak uzbroisz się w cierpliwość i pożyczysz te 2 minuty swojego czasu od Netflixa?

Mycie zębów bezpośrednio po posiłku

Chodzi głównie o posiłki złożone z owoców. Kwasy w nich zawarte posiadają niskie ph. Mycie zębów zaraz po posiłku powoduje wcieranie kwasów z owoców w szkliwo zębów. W dłuższej perspektywie może to spowodować nadwrażliwość zębów. Zaraz po jedzeniu wystarczy przepłukać zęby wodą.

mycie zębów

Mycie z pominięciem języka i dziąseł

Bakterie znajdują się w całej jamie ustnej, a nie tylko na zębach. Powierzchnia języka jest chropowata, więc bakteriom bardzo łatwo jest znaleźć w nim schronienie. Żeby cieszyć się zdrowiem należy dbać o dziąsła i język tak samo serdecznie jak o zęby. Następnym razem przejedź szczoteczką po wewnętrznej ścianie policzków i po języku.

Dlaczego warto wymienić szczoteczkę na bambusową

Niewłaściwe przechowywanie szczoteczki

Trzymanie szczoteczek całej rodziny w jednym kubku nie jest najlepszą praktyką. Jeśli szczoteczki, a zwłaszcza ich włosie stykają się ze sobą, bakterie wędrują pomiędzy nimi i radośnie się rozmnażają. Dla higieny, powinniśmy trzymać szczoteczki w osobnych kubkach lub chociaż dbać, aby nie stykały się włosiem.

Nieregularna wymiana szczoteczki

Kiedy ostatnio wymieniałeś/aś swoją szczoteczkę? Prawdopodobnie odpowiedź brzmi: nie pamiętam. No właśnie. Regularna wymiana szczoteczki do zębów to klucz do zdrowego uśmiechu. Powinno się to robić co 2 miesiące i po każdej chorobie lub przeziębieniu. Dlatego, że na włosiu rozwijają się groźne dla zdrowia drobnoustroje. Ponadto włosie szczoteczki z czasem się zużywa i nie jest  w stanie czyścić zębów dokładnie. W szczoteko.pl wiemy o tym doskonale, dlatego oferujemy Wam szczoteczki do zębów na abonament. Zamawiasz raz, a my regularnie co 2 miesiące wymieniamy ci szczoteczkę na nową. Ty już nie musisz o tym pamiętać.

@szczoteko